Anna Jabłońska
Jeśli chcemy zaszczepić u dzieci potrzebę i radość czytania, trzeba zrobić wszystko, by uwielbiały książki i znajdowały w nich sens. Dzieje się tak, gdy ktoś im czyta, ponieważ wtedy łatwiej rozumieją lub domyślają się znaczenia słów z kontekstu i mają kogo zapytać, gdy coś jest niejasne. Wspólne czytanie wpływa pozytywnie na rozwój dziecka w wielu aspektach, dlatego warto je praktykować zarówno w domu jak i w szkole.
Amerykański ekspert w dziedzinie czytania dzieciom, Jim Trelease, napisał w jednej ze swoich książek: „Gdyby czytanie dzieciom wymagało specjalnego wykształcenia, drogiego sprzętu i gdyby dzieci go nienawidziły – byłoby obecne w każdej szkole i w każdej klasie. Czytanie na głos jednak jest proste i tanie, a dzieci je uwielbiają, dlaczego więc tak trudno do niego przekonać nauczycieli i rodziców? Czy można to zmienić?”. Według Treleasea istnieje przekonanie, że czytanie przez dorosłych to dla dzieci zwykła rozrywka, która zabiera czas na naukę i inne ważne aktywności. Można, ewentualnie, czytać uczniom dla przyjemności przed zajęciami, na przerwie, w świetlicy, ale nie na lekcjach, nie kosztem nauki.
Rodzice mają na temat czytania dzieciom podobne zdanie: jeśli to zwykła rozrywka, można ją zapewnić bez angażowania własnego czasu, sadzając pociechy przed ekranem telewizora, tabletu lub smartfona.
Takie przekonanie panuje w wielu krajach, także w Polsce, a jednocześnie wybrzmiewa głośny lament nad upadkiem czytelnictwa. Nasuwa się pytanie: dlaczego zapominamy o korzyściach płynących z czytania książek zarówno w sferze intelektualnej, emocjonalnej jaki i społecznej?
Przeczytaj również: Negatywny wpływ technologii na edukację
Mimo, że czytanie traci na popularności, nadal cieszy się uznaniem. I słusznie, gdyż wpływa korzystnie na wiele umiejętności.
Czytanie wspiera rozwój:
Zatem czytanie książek jest nie tylko przyjemnością i rozrywką, ale również doskonałą formą samorozwoju i edukacji przez całe życie.
Dzieci, którym czytano w dzieciństwie, przede wszystkim w domu, wyrastają na dorosłych, którzy z pasją czytają przez całe życie, stale się dokształcają, są otwarci i dokonują wyborów spójnych z wewnętrznym systemem wartości.
Skoro czytanie jest tak pożyteczne, a wielu rodziców, z różnych powodów tego nie praktykuje, wydaje się logiczne, że szkoła powinna robić wszystko, by dzieci swobodnie, chętnie i dużo czytały. Na razie tak się nie dzieje, a kiedy znika szkolny przymus czytania lektur i podręczników, 60% Polaków przestaje czytać w ogóle.
Szkoła utożsamia naukę czytania z uczeniem czytania na głos, czyli z wygłaszaniem liter, słów i zdań. Jeśli uczeń radzi sobie z tym nieźle, uznaje się, że umie czytać – nawet jeśli niewiele rozumie.
Tymczasem istotą czytania jest rozumienie, czyli odkodowanie zawartego w tekście przekazu, a do tego potrzebna jest dobra znajomość języka, nie zaś płynne wygłaszanie słów i zdań. Jeśli ktoś nie rozumie tekstu, trzeba uznać, że nie potrafi czytać. Specjaliści od czytania dzieciom, porównują naukę czytania do stawiania domu: fundamentem jest bogaty język, który umożliwia rozumienie treści. Ściany wymagają wiedzy ogólnej i kontekstowej, zdobywanej dzięki książkom, rozmowom, wycieczkom, doświadczeniom, udziałowi w wykładach, wystawach czy wydarzeniach kulturalnych, co także służy zrozumieniu. Litery i zasady pisowni stanowią ostatni etap nauki czytania, są „dachówkami” wieńczącymi dzieło, dają samodzielność w korzystaniu z książek. Gdy zaczynamy konstruować dom od dachu, zaburzamy logiczny proces i podważamy u dzieci poczucie sensu. Bo jakie znaczenie ma dla nich dukanie zdań, których nie rozumieją?
Skoro współczesne dzieci słabo znają język, pierwszym zadaniem dla nauczycieli powinno być nauczenie ich, poprzez czytanie im na głos, bogatego języka, który jest podstawowym narzędziem myślenia, zdobywania wiedzy, kontaktów społecznych i udziału w kulturze. Kolejny krok to rozbudzenie w uczniach motywacji do czytania. Jej najważniejszym elementem jest przyjemność, bo ludzie z własnej woli powtarzają tylko to, co lubią i co ma dla nich sens. Uczniowie polubią czytanie, jeśli książki będą ciekawe, a coraz lepsza znajomość języka, osiągana dzięki regularnemu słuchaniu czytanego tekstu, pozwoli na lepsze rozumienie treści i coraz łatwiejsze samodzielne czytanie.
Wprowadzając codzienne czytanie uczniom, szkoła może wesprzeć dzieci, które nie wyniosły z domu doświadczeń czytelniczych, a u pozostałych wzbogacić zainteresowania i gusta literackie.
Książki są pokarmem dla umysłu i duszy dziecka. Dzięki nim pomagamy młodemu człowiekowi zbudować obraz świata i określić jego stosunek do otaczającej rzeczywistości. Dlatego ważne jest, co czytamy – czy są to lektury wartościowe, które podnoszą poziom kultury dziecka i rozwijają jego najlepsze cechy? Zachęcam do odwiedzenia stron z rekomendowanymi kryteriami wyboru dobrych książek do czytania dzieciom np.: www.calapolskaczytadzieciom.pl. Warto też samemu zapoznać się wcześniej z wybraną książką lub zdobyć o niej informacje. Katherine Paterson wskazuje, na co należy zwrócić uwagę: „Nie wystarczy po prostu nauczyć dzieci czytać; musimy dać im coś wartego przeczytania. Coś, co rozrusza ich wyobraźnię. Coś, co pomoże im nadać sens ich własnemu życiu i zachęci ich do docierania do ludzi, których życie różni się od ich własnego.”
Czytać dzieciom powinniśmy codziennie, z zaangażowaniem, radością i przekonaniem, że dajemy im znakomity kapitał na całe życie.
Przeczytaj również: Mózg dziecka – jak wspierać jego rozwój?
Bibliografia:
Anna Jabłońska – nauczycielka edukacji przedszkolnej i wczesnoszkolnej, bibliotekarka w Międzynarodowej Szkole Podstawowej Paderewski, pasjonatka literatury dla dzieci i młodzieży, prowadzi klub literacki „Odkrywamy Nibylandię”, a w wolnym czasie czyta fragmenty książek na YouTubie: @audiobookidladzieci75.