Uczennicę do olimpiady przygotowywała dr Anna Błaszczak, co wspomina sama finalistka 😉
Od zawsze byłam trochę humanistką, trochę ścisłowcem. Interesowałam się człowiekiem. Nie wiedziałam tylko do końca w jakim aspekcie, aż odkryłam psychologię, a stało się to na początku gimnazjum. Czytałam wtedy różne książki, artykuły, rozmawiałam na pasjonujące mnie tematy z psychologiem szkolnym. Pod koniec 3 klasy gimnazjum, przeglądając czasopismo psychologiczne ,,Charaktery”, natknęłam się na informację o turnieju psychologicznym. Czytałam też zresztą kiedyś o finalistach tego turnieju pod opieką sorki Błaszczak, bo kto nie stalkuje nauczycieli na stronie Paderka…? Oczywiście od razu chciałam wystartować w turnieju, ale jak się okazało, byłam za młoda, bo to konkurs skierowany do uczniów szkół średnich.
Postanowiłam jednak skorzystać z zapasu czasu i poprosić sorkę Błaszczak o jakieś materiały. Sorka dała mi parę fajnych książeczek na wakacje i tak właśnie zaczęła się nasza współpraca. Wakacyjne książki dosłownie pochłonęłam, ale praca pełną parą zaczęła się dopiero w październiku, a skończyła w marcu. Po drodze były eliminacje online, z których wyniku byłam bardzo zadowolona a dopiero 31 marca finał. Zostałam finalistką. Wyniki są dla mnie satysfakcjonujące, ale oczywiście gdzieś tam w środku jest żal tych 2 punktów do ścisłego finału (ustnego) – finalnej drogi po tytuł laureata. No ale 17 miejsce w Polsce to dla mnie mimo wszystko ogromny zaszczyt.
I chciałam podziękować ogromnie sorce Błaszczak za przygotowanie i wszystkim bliskim mi osobom za wsparcie. Możecie być pewni, że moja przygoda z psychologia dopiero się zaczyna. 🙂