Magdalena Klimkiewicz
Zmysł słuchu rozwija się jako drugi, tuż po dotyku. Funkcje ucha nie ograniczają się tylko do słyszenia. Jest to organ, który sprawuje kontrolę nad mową, głosem i językiem, a także energetyzuje korę mózgową. Długotrwały kontakt z muzyką wpływa na poprawę funkcjonowania poznawczego. Dzieci uczestniczące w zajęciach muzycznych osiągają lepsze wyniki w zakresie zdolności poznawczych niż te, które nie biorą w nich udziału.
Muzyka jest większym odkryciem niż cała mądrość i filozofia
Ludwig van Beethoven
Muzyka towarzyszy człowiekowi od czasów prehistorycznych. Prawdopodobnie pierwszym używanym instrumentem był ludzki głos, a wydawane dźwięki początkowo umilały czas pracy czy zagrzewały do walki. Z czasem zaczęto tworzyć instrumenty z materiałów dostępnych ludziom w codzienności (tj. kości zwierząt, drewna, muszli). Muzyka zaczęła towarzyszyć tańcom, stała się elementem obrzędów religijnych i innych podniosłych wydarzeń. Przez wieki ewoluowała w zakresie pełnionej funkcji, wykorzystywanego instrumentarium, form oraz stylów muzycznych, jednak niezmiennie zajmuje ważne miejsce w ludzkim życiu.
Kiedy zaczynamy słyszeć?
Pierwsze dźwięki, takie jak bicie serca matki czy ton głosu rodziców, dziecko słyszy już w okresie prenatalnym (od 5. miesiąca życia płodowego). Zmysł słuchu rozwija się jako drugi, tuż po dotyku. Dzięki temu w świat dźwięków wkraczamy bardzo wcześnie. Jako dzieci, słuchając, uczymy się mowy, potrafimy odtworzyć odgłosy zwierząt, odkrywamy grające zabawki oraz pierwsze piosenki. Z czasem muzyka staje się towarzyszem codziennych czynności, źródłem wzruszeń, formą wyrażania emocji, rozrywką, sposobem na relaks czy formą terapii.
Kilka słów o wpływie dźwięków na korę mózgową
Badania nad wpływem muzyki na aparat słuchu, percepcję słuchową oraz mózg zapoczątkował profesor Alfred Tomatis. W wyniku swojej pracy odkrył zjawisko nazwane później efektem Mozarta. Badania Tomatisa wykazały, że funkcje ucha nie ograniczają się tylko do słyszenia. Stwierdzono, że jest to organ, który sprawuje także kontrolę nad mową, głosem i językiem, utrzymaniem równowagi, orientacją przestrzenną czy wyprostowaną postawą ciała, a także energetyzuje korę mózgową do przyjmowania bodźców płynących z otoczenia. W dalszych badaniach wykazano, że wysokie dźwięki powodują większą stymulację kory nerwowej, w związku z czym aktywują nasz umysł. Z kolei dźwięki niskie dezaktywują ją, nie dostarczając odpowiedniej stymulacji energetycznej, co prowadzi do wyczerpania. Jeśli niskim dźwiękom towarzyszy ruch (np. taniec), wówczas zjawisko to jest silniejsze. Działanie na korę mózgową dźwiękami o wysokich częstotliwościach powoduje: poprawę w zakresie koncentracji uwagi i kreatywności, wzrost motywacji i organizacji, polepsza pamięć oraz wpływa na prawidłową postawę ciała (ze względu na normalizację napięcia mięśni). Dalsze badania naukowców pozwoliły na stwierdzenie, że najbardziej bogata w wysokie częstotliwości jest muzyka tworzona przez Mozarta. Stąd nazwa nowo odkrytego zjawiska.
Muzyka w życiu młodych ludzi.
Badania naukowe wskazują, że aktywny, długotrwały kontakt z muzyką wpływa na poprawę funkcjonowania poznawczego dzieci. Małoletni uczestniczący w zajęciach muzycznych przynajmniej przez kilka miesięcy osiągają lepsze wyniki w zakresie zdolności poznawczych niż dzieci, które nie biorą w nich udziału, a efekty takiego treningu utrzymują się również po jego zakończeniu. A jaką rolę odgrywa ona w życiu młodzieży?
Poniżej podaję opis funkcji pełnionych przez muzykę w życiu ludzi w okresie dojrzewania.
Muzyka jako forma terapii
Obecnie różne działania muzyczne wykorzystuje się coraz szerzej w terapii. Muzykoterapia to dziedzina, która zajmuje się wpływem muzyki na zdrowie człowieka. Wykorzystuje się w niej muzykę do poprawy funkcjonowania osób w różnym wieku, z różnorodnymi trudnościami czy schorzeniami.
W przypadku dzieci muzykoterapię najczęściej wykorzystuje się, aby:
Dobór odpowiedniej, muzycznej stymulacji może być pomocny w terapii zaburzeń w zakresie: słuchania, specyficznych trudności w nauce, zaburzeń równowagi, nadpobudliwości czy autyzmu.
Muzykoterapia coraz częściej jest wykorzystywana również w pracy z osobami dorosłymi. Często w przypadku:
Muzyka a życiowa praktyka
Chyba żadne dowody teoretyczne nie mogą się równać z osobistymi doświadczeniami.
Przy Szkołach Paderewski działają prężnie od lat znane wszystkim Chóry Akademos, prowadzone przez panią dyrygent Elżbietę Niczyporuk. Byli i obecni członkowie naszych chórów zechcieli podzielić się swoimi przeżyciami związanymi z muzyką.
,,Dla mnie muzyka to bardzo duża część życia. Zarówno ze względu na moje zainteresowania różnymi wykonawcami i piosenkami, jak i śpiewanie w chórze. Również bardzo lubię tańczyć a gdy się nudzę lubię po prostu posłuchać muzyki lub poszukać nowych artystów. W soboty lubię też oglądać moje ulubione muzyczne show. Podsumowując, muzyka bardzo wiele dla mnie znaczy i nie wyobrażam sobie życia bez niej.
Ola, l.15 ”
,,Dla mnie, muzyka w życiu jest jak niezastąpiony terapeuta. Jest to coś, co nie tylko podnosi mnie na duchu, lecz również pomaga wyrażać emocje, na które zdaje się braknąć słów. Bez muzyki nie wyobrażam sobie nawet dnia – jest ona moją inspiracją, sposobem na wyrażenie siebie, motywacją… lecz także ukojeniem. Z czystym sercem mogę powiedzieć, że jest to pasja, która nigdy nie przygaśnie.
Julia, l.18”
,,Z muzyką związany jestem od kiedy pamiętam. Nie wyrastając jeszcze głową ponad stół, śpiewałem w domu piosenki z radia – miałem wtedy 4, może 5 lat. Któż by pomyślał, że 10 lat później trafię na przesłuchanie do tak wspaniałego chóru, jakim jest „Akademos”. Pomimo tego, że przez pierwszy rok byłem jedynie szarą myszką w chórze, czułem, że to jest właśnie moje powołanie. Nareszcie nie musiałem się ukrywać po kątach w domu z tekstem piosenki w ręku, mogłem głośno śpiewać, tak, jak zawsze chciałem. Chór spełnił niezliczoną ilość moich marzeń i przede wszystkim dzięki niemu starałem się przełamać moją nieśmiałość i otworzyć na świat. Z szarej myszki, niewiele wypowiadającej się, stałem się ważną częścią społeczności chóralnej. Nie jestem już tak zamknięty w sobie, jak kiedyś. Czuję moją pozycję w grupie. Występowanie na scenie spowodowało wytworzenie swego rodzaju dystansu do siebie, którego przez cały czas bardzo mi brakowało. Pani Dyrygent zawsze we mnie wierzyła, przynajmniej takie mam wrażenie, dlatego dzięki temu nie poddałem się. Czułem, że tak wiele ode mnie zależy, czułem odpowiedzialność, jaka na mnie spoczywa. Przekształciłem się w osobę stojącą na czele.
Dominik, l.23”
Mam nadzieję, że powyższe wypowiedzi są wystarczającą motywacją, do tego, by każdy zechciał stwierdzić, że warto słuchać muzyki. Słuchajmy zatem!